Tofurnik to wegański odpowiednik sernika, czyli ciasto na cienkim spodzie składające się w większości ze słodkiego serka tofu.
I chociaż surowe tofu nie ma obiecującego smaku, to znając kilka prostych trików można zmienić je w tak delikatny i kremowy tofurnik, że nawet wasza babcia się nie pozna.
Tofu od twarogu różni się przede wszystkim fakturą oraz zawartością tłuszczu - ten sojowy serek jest zbity, lekko gumowaty i z łatwością daje się kroić, do tego zawiera dużo mniej tłuszczu niż tradycyjny twaróg. Te dwa serki zdecydowanie różnią się też w smaku, ponieważ surowe tofu ma mdły, sojowy posmak, który trzeba przełamać odpowiednimi dodatkami.
Aby tofurnik miał kremową konsystencję należy dodać do niego szklankę dowolnego mleka, a im będzie tłustsze, tym delikatniejsze i doskonalsze będzie gotowe ciasto. Jeśli użyjecie mleka sojowego lub ryżowego, to nadzienie będzie bliższe ptasiego mleczka lub panna cotty, niż sernika na zimno. Dlatego niezwykle ważne jest, aby użyć mleka kokosowego, a właściwie samego kokosowego tłuszczu, który wytrąca się z puszki mleka po schłodzeniu. Dzięki temu tofurnik będzie aksamitny, puszysty i miękki.
Kiedy masa jest gotowa, trzeba ją odpowiednio doprawić cukrem, skórką cytrynową oraz dużą ilością soku z cytryny - dzięki cytrynie tofu delikatnie się zakwasi i straci nieprzyjemny, sojowy posmak. Zacznijcie od 1/4 szklanki soku z cytryny i stopniowo dolewajcie po kilka łyżeczek soku , w zależności od marki tofu, z jakiego skorzystaliście możecie potrzebować od 1/4 do 1/2 szklanki soku z cytryny. Bądźcie hojni, bo jeśli dodacie za mało cytryny, to gotowy tofurnik będzie wciąż miał mdły posmak sojowego sera. Warto też zaopatrzyć się w dobrej jakości wanilię lub waniliową pastę, która podkręci aromat deseru. Do tego dowolne sezonowe owoce i tofurnik gotowy - możecie jechać w odwiedziny do babci i zapytać, jak jej smakuje wasz sernik na zimno.
I chociaż surowe tofu nie ma obiecującego smaku, to znając kilka prostych trików można zmienić je w tak delikatny i kremowy tofurnik, że nawet wasza babcia się nie pozna.
Tofu od twarogu różni się przede wszystkim fakturą oraz zawartością tłuszczu - ten sojowy serek jest zbity, lekko gumowaty i z łatwością daje się kroić, do tego zawiera dużo mniej tłuszczu niż tradycyjny twaróg. Te dwa serki zdecydowanie różnią się też w smaku, ponieważ surowe tofu ma mdły, sojowy posmak, który trzeba przełamać odpowiednimi dodatkami.
Aby tofurnik miał kremową konsystencję należy dodać do niego szklankę dowolnego mleka, a im będzie tłustsze, tym delikatniejsze i doskonalsze będzie gotowe ciasto. Jeśli użyjecie mleka sojowego lub ryżowego, to nadzienie będzie bliższe ptasiego mleczka lub panna cotty, niż sernika na zimno. Dlatego niezwykle ważne jest, aby użyć mleka kokosowego, a właściwie samego kokosowego tłuszczu, który wytrąca się z puszki mleka po schłodzeniu. Dzięki temu tofurnik będzie aksamitny, puszysty i miękki.
Kiedy masa jest gotowa, trzeba ją odpowiednio doprawić cukrem, skórką cytrynową oraz dużą ilością soku z cytryny - dzięki cytrynie tofu delikatnie się zakwasi i straci nieprzyjemny, sojowy posmak. Zacznijcie od 1/4 szklanki soku z cytryny i stopniowo dolewajcie po kilka łyżeczek soku , w zależności od marki tofu, z jakiego skorzystaliście możecie potrzebować od 1/4 do 1/2 szklanki soku z cytryny. Bądźcie hojni, bo jeśli dodacie za mało cytryny, to gotowy tofurnik będzie wciąż miał mdły posmak sojowego sera. Warto też zaopatrzyć się w dobrej jakości wanilię lub waniliową pastę, która podkręci aromat deseru. Do tego dowolne sezonowe owoce i tofurnik gotowy - możecie jechać w odwiedziny do babci i zapytać, jak jej smakuje wasz sernik na zimno.
Tofurnik na zimno
Składniki na 18 - 20 cm tortownicę:
Spód:
- 1 1/2 szklanki migdałów
- 3/4 szklanki moreli, namoczonych przez kwadrans w ciepłej wodzie i dokładnie odsączonych
- szczypta soli
- 3 kostki tofu / każda po 180 g
- 1 puszka mleka kokosowego schłodzonego przez dobę w lodówce / 400 ml
- 2 łyżeczki agaru
- 1/4 - 1/2 szklanki soku z cytryny
- 1/2 - 3/4 szklanki trzcinowego cukru pudru
- skórka otarta z jednej cytryny
- 1 łyżeczka pasty waniliowej
- szczypta soli
Przygotowanie:
- Przygotowanie spodu: do pojemnika blendera wysokoobrotowego typu Vitamix wsypać migdały razem z solą, krótko miksować na grubą mąkę, a następnie dodać namoczone morele i zmiksować wszystko na gęstą i lepką masę. Jeśli nie macie Vitamixa możecie użyć blendera z małym pojemniczkiem i chwilę dłużej moczyć morele. Gotową masę wyskrobać z blendera, ulepić w kulę i odłożyć do lodówki na kilka minut. W tym czasie dno tortownicy wyłożyć krążkiem papieru do pieczenia, wyjąć schłodzoną masę i palcami wyłożyć spód wciskając masę w dno tortownicy tak samo, jak robi się to z ciastem kruchym.
- Przygotowanie masy: otworzyć puszkę schłodzonego mleka i przy pomocy łyżki delikatnie wyjąć białą, gęstą warstwę tłuszczu, wodę przelać do szklanki i użyć do koktajlu lub naleśników. Kokosowy tłuszcz przełożyć do małego rondelka razem z agarem i gotować na małym ogniu do czasu, aż płyn zacznie bulgotać. Gotować kilka sekund, następnie zdjąć z ognia.
- Zagotowane mleko kokosowe przelać do kielicha Vitamixa, możecie też użyć ręcznego blendera i zmiksować całą masę w dużej misce. Do gorącego mleka kokosowego mleka dodać pozostałe składniki i wszystko zmiksować na idealnie gładki, aksamity krem. Dodać sok z cytryny i cukier do smaku, próbując kilka razy masę w trakcie przygotowywania. Kiedy będzie już odpowiednio doprawiona i gładka wylać ją na przygotowany wcześniej spód i odstawić na blat na 30 - 40 minut. Po tym czasie ozdobić dowolnymi owocami i włożyć do lodówki na kilka godzin. Kiedy tofurnik zastygnie i odpowiednio się schłodzi można go kroić i podawać.
Wskazówki:
- Do przygotowania zarówno spodu jak i masy z tofu, najlepiej nadają się blendery wysokoobrotowe typu Vitamix, bo radzą sobie szybko z obydwoma warstwami. Jeśli jednak nie macie takie blendera możecie przygotować spód w blenderze z małym pojemniczkiem, a masę tofu ukręcić w maszynce do mielenia lub w misce używając do miksowania ręcznego blendera.
- Jeśli macie alergię na orzechy to spód możecie zrobić z garści ciasteczek zmiksowanych z dwoma łyżkami oleju kokosowego.
- I po raz kolejny przypomnę - dodajcie naprawdę dużo soku cytrynowego!